W referendum 10 czerwca szwajcarski suweren odrzucił 76% głosów inicjatywę ludową, nazywaną potocznie Vollgeld,
której celem była wyłączność Szwajcarskiego Banku Centralnego na
tworzenie pieniądza w każdej formie, tak gotówkowej jak i bezgotówkowej.
Inicjatywa była od początku skazana na porażkę.
Przyjrzyjmy się jednak argumentom zwolenników i przeciwników tego
pomysłu, zanim stwierdzimy, że ta ambitna inicjatywa nie mogla przejść w
referendum.
W październiku 2011 roku inicjatorzy powołali do życia stowarzyszenie
o nazwie Monetarna Modernizacja MoMo (niem. Monetäre Modernisierung,
franc. Modernisation Monétaire, wl. Modernizzazione Monetaria), tworząc
tym samym bazę do zebrania 100 tys. podpisów obywateli, koniecznych do
przeprowadzenia analizowanej tutaj inicjatywy. 1 grudnia 2015 roku
komitet inicjatywny złożył w Kancelarii Federalnej oficjalny wniosek z
110955 ważnymi podpisami.
Inicjatywa zakładała, ze banki komercyjne nie powinny kreować
pieniądza, mogłyby natomiast pożyczać tylko te środki pieniężne
(kredyty), które pozyskałyby od deponentów.
W takiej sytuacji monopol na tworzenie pieniądza w formie tak
gotówkowej jak i bezgotówkowej posiadałby wyłącznie szwajcarski bank
centralny. Banki komercyjne zostałyby pozbawione tej możliwości, co
związane byłoby z utrzymywaniem przez te instytucje 100-procentowej
rezerwy. Z bankowego punktu widzenia to szaleństwo i potężny cios dla
banków komercyjnych, które mogłyby udzielać kredytów tylko z własnych
rezerw.
Szwajcarscy pomysłodawcy referendum twierdzą, że rozwój
elektronicznych systemów płatności bezgotówkowych i niskie rezerwy
banków spowodowały, iż przywilej kreacji pieniądza nadany pierwotnie
wyłącznie bankowi centralnemu stracił z czasem swoją tradycyjna role.
Zakaz tworzenia pieniądza przez prywatne instytucje winno przywrócić
możliwość kontroli jego podaży wyznaczonej do tego celu instytucji, a
wiec Szwajcarskiemu Bankowi Narodowemu (SNB).
W ten sposób aktywność kredytowa, a więc jedna z ważnych działalności
banków, zostałaby drastycznie ograniczona. Kredyty mogłyby być wówczas
udzielane jedynie bezpośrednio ze środków pozyskanych od innych klientów
lub na rynku finansowym. Tymczasem obecnie banki komercyjne w momencie
udzielania kredytu zwiększają ilość środków w systemie bankowym i tym
samym dokonują trudno kontrolowanej kreacji pieniądza.
Jako powód wprowadzenia takich obostrzeń, inicjatorzy akcji podawali
fakt, iż nadmierna kreacja pieniądza w systemie bankowym była
bezpośrednią przyczyną kryzysów finansowych w przeszłości, szczególnie
kryzysu z lat 2007-2008. Ponadto, jak podkreślali, możliwość tworzenia
pieniądza daje bankom komercyjnym, które jakby nie było są swoistą
potęgą w Szwajcarii, uprzywilejowaną pozycję w systemie gospodarczym w
skali krajowej i międzynarodowej.
W przypadku każdej inicjatywy i związanego z nią referendum, należy w
Szwajcarii obserwować obydwa przeciwlegle fronty – zwolenników i
przeciwników nowego pomysłu. Obserwowane tendencje pozwalają już na
długo przed referendum wysnuć prognozę, kto „wygra” i kto „przegra”.
W wypadku inicjatywy Vollgeld było od razu wiadomo, ze skazana jest ona na przegranie. Skąd ta moja pewność?
Przyjrzyjmy się przeciwnikom inicjatywy – były wśród nich miedzy
innymi banki, organizacje gospodarcze, rząd szwajcarski (Rada Federalna)
i sam bank centralny.
Dyrektor Szwajcarskiego Banku Narodowego argumentował słusznie, ze przyjęcie postulatów inicjatywy Vollgeld
miałoby poważne konsekwencje dla stabilności systemu finansowego w
Szwajcarii. Stanowiłoby również element destabilizujący politykę
monetarną SNB, a dla gospodarki oznaczałoby to czasy ekstremalnej
niepewności i ryzyka. Pośrednią konsekwencją pozytywnego przegłosowania
inicjatywy w referendum byłoby osłabienie roli banku centralnego, która
przesunęłaby się w kierunku pośrednictwa finansowego. To z kolei
doprowadziłoby do naruszenia równowagi w tradycyjnym i sprawdzonym
podziale zadań między SNB oraz bankami komercyjnymi.
Banki komercyjne obawiają się zmniejszenia zysków i i związanej z tym
podległości konkurencji, szczególnie bankom amerykańskim. Gdyby
inicjatywa Vollgeld odniosła zwycięstwo w referendum, odbiłoby
się to negatywnie na maksymalizacji zysku szczególnie dużych banków o
znaczeniu systemowym tzw. big banks. Banki musiałyby utrzymać 100%
rezerw, co w konsekwencji doprowadziłoby do przemodelowania całej
struktury finansowej. Brak dostępu do taniego kredytu oraz droższe
pożyczki tymczasowo spowolniłoby wzrost gospodarczy republiki helweckiej
– to są z kolei obawy szwajcarskiego rządu i organizacji gospodarczych
typu Economiesuisse.
Wiadomo, ze system tzw. rezerwy cząstkowej przynosi bankom
niesamowite zyski, a dla podmiotów gospodarczych oznacza to tanie i
dostępne kredyty. Banki mają w swoim ręku mocny argument – to ich rola w
krajowej i światowej gospodarce, bowiem udzielanie pożyczek i
finansowanie firm jest ważną częścią sprawnie działającego systemu
finansowego.
Jak juz pisałem, inicjatywa Vollgeld nie mogła przejść w szwajcarskim referendum. Siła jej przeciwników była przytłaczająca.
Z moralnego punktu widzenia inicjatywa była jednak jak najbardziej
słuszna. Ale potężne banki funkcjonują inaczej. Te instytucje maja
własne pojęcie etyki i moralności. Dla nich odpowiedzialność społeczna
jest w pewnym sensie dobrowolna, kierują się własnymi regułami, tzw.
„soft low”. Żyją we własnym, często wyimaginowanym, świecie pieniądza i
maksymalizacji zysku.
Hipotetycznie instytucje bankowe nie potrzebują systemu rezerw
cząstkowych do funkcjonowania. Równie dobrze mogłyby działać, mając
nakaz utrzymania 100% rezerw pod depozyty. Ale to tylko hipoteza.
Ogólnie przyjęta praktyka, jak powszechnie wiadomo, wygląda zupełnie
inaczej.
Odpowiedz na to pytanie jest, wbrew pozorom, stosunkowo prosta.
Po pierwsze, było więcej przeciwników niż zwolenników tej inicjatywy.
Po drugie, przeciwnicy posiadali szersze zaplecze polityczne i ekonomiczne.
Po trzecie, Szwajcarzy nie lubią radykalnych zmian, a poza tym
głosującym brakowało wiedzy ekonomicznej, by móc zrozumieć konsekwencje
tego dość skomplikowanego zagadnienia.
Po czwarte, w grę wchodził dobrobyt Szwajcarii, który związany jest bezpośrednio z potęgą banków helweckich.
Niemniej jednak, inicjatywa Vollgeld, jak każda przegrana
inicjatywa, nie przejdzie bez echa w państwie szwajcarskim. Banki beda
musiały dostosować się przynajmniej częściowo do nowych tendencji
społecznych. Szczególnie jest to ważne w czasach, gdy elektroniczny
pieniądz i kryptowaluty zaczynają dominować w globalnym systemie
finansowym.
Prof. Mirosław Matyja
Szwajcaria
You must be logged in to post a comment.