Karol Marks I Szwajcaria

autorstwa Henrique Schneidera*

„Klucz do zawiłego i masowego systemu myślowego stworzonego przez Karola Marksa (1818–83) jest w gruncie rzeczy prosty: Karol Marks był komunistą”. Rothbard (1995, 317) zwięźle wskazuje kluczową kwestię dla zrozumienia Marksa: Jego idee nie dotyczą przede wszystkim ekonomii, socjologii, filozofii – nie mówiąc już o pojedynczych lub zbiorczych relacjach podobnych do prawa, takich jak płaca i wartość, czas i inwestycje, zakładanie gospodarstw domowych i akumulacji kapitału. Jeśli Marks zajmował się tymi kwestiami, służyło to tylko jego ostatecznemu celowi, definicji i instytucji nowego społeczeństwa, czyli jego wersji komunizmu.
Komunizm marksistowski nie jest wynikiem jakiegoś mechanizmu społecznego. Jest to cel, któremu podporządkowane powinny być wszystkie mechanizmy społeczne. Cel ten w równym stopniu podporządkowuje sobie zagadnienia, teorie i ramy odniesienia do własnej realizacji. Podczas gdy inne formy komunizmu wierzyły, że taki system będzie ostatecznym rezultatem lub syntezą ludzkiej ewolucji, marksistowski komunizm był rewolucyjny. Jest konceptualizowany jako synteza, ale taka, do której rewolucja musi aktywnie dążyć i którą rewolucjoniści narzucają. W marksistowskim komunizmie chodziło o to, jak wymusić i narzucić syntezę, stąd jego idea syntezy była taka, że ​​ewolucja człowieka jako taka jest i będzie określana przez wszechogarniający, syntetyczny system.
Gdzie Marks nauczył się być komunistą? Choć błędem byłoby twierdzić, że było to w Szwajcarii, pewne jest, że kraj alpejski służył Marksowi jako ważne studium przypadku. Badając Szwajcarię, Marks zdał sobie sprawę, że a) rewolucje są możliwe (w przeciwieństwie do wojen między armiami); b) rewolucje mogą przybrać formę ruchu nastawionego na cel (w przeciwieństwie do rewolucji reagujących na niepożądany stan rzeczy); c) buntuje się nie proletariat, lecz niższa burżuazja. Podczas gdy a) i b) były mile widzianymi oznakami, że jego własne teorie były słuszne, c) był mieczem obosiecznym. Mógł chcieć dokooptować niższą burżuazję do rewolucji przeciwko wyższej burżuazji, inspirując proletariat do tego samego. Z drugiej strony, jak jego przyjaciel Fryderyk Engels zawsze był gotów wykazać, że niższa burżuazja, nawet jeśli zostanie użyta, prawdopodobnie przekształci się w siłę konserwatywną – tak jak to się stało w Szwajcarii.

Marks poznał te aspekty, studiując szwajcarską industrializację (najdłuższe zdanie w książce „Kapitał” (1867) dotyczy szwajcarskiego przemysłu zegarmistrzowskiego) oraz analizując szwajcarskie „liberalne” rewolucje po 1813 r. aż do powstania Konfederacji w 1848 r. W Manifeście Komunistycznym (1848; z Engelsem) Marks przyznaje, że proletariat jest opieszały w podejmowaniu działań politycznych. Biorąc za przykład szwajcarski ruch „liberalny”, Marks uważa, że ​​rewolucja zaczyna się wraz z aktywizacją niższej burżuazji i rozprzestrzenia się na proletariat. Ale w jego oczach, prawdopodobnie pod wpływem Engelsa, ta dynamika nie jest pozbawiona ryzyka.
W dalszej części tego eseju zostanie omówione, czego Marks nauczył się obserwując szwajcarską „liberalną” rewolucję, jak sądził, że może dokooptować niższą burżuazję i dlaczego ostatecznie odrzucił tę opcję, ponieważ jej zagrożenia przewyższają jej potencjalne nagrody. Chociaż nie będzie można twierdzić, że Marks zdał sobie z tego sprawę ze względu na Szwajcarię, zostanie wyjaśnione, w jaki sposób wykorzystuje Szwajcarów jako studium przypadku.

1.: Szwajcarscy (klasyczni) liberałowie

W pierwszej połowie XIX wieku w Szwajcarii miało miejsce wiele wydarzeń. Najpierw było okupacja napoleońska i okres helwecki do roku 1812. Po jego rozpadzie toczyła się walka między zwolennikami „nowego porządku” a „mocami naprawczymi”. Walka ta trwała od ok. 1813 do 1848 r. i była prowadzona głównie przez „Freisinn” (tłumaczenie: „wolnomyślciel”, definicja tutaj), zwolenników „nowego porządku”. W 1848 r. „Freisinn” odniósł sukces w utworzeniu Konfederacji Szwajcarskiej, ale nie bez ryzyka wojny domowej. Po 1848 r. rozwinęło się państwo szwajcarskie, a „Freisinn” przeszedł proces wewnętrznego zróżnicowania, który doprowadził do szwajcarskiej wersji „demokracji bezpośredniej”.
Od samego początku „Freisinn” nie był jednorodny. Przychodzą na myśl trzy główne podgrupy, z których każda składała się z kolei z frakcji i podfrakcji. Niektórzy członkowie „Freisinn”, zwłaszcza francuskojęzyczna część Szwajcarii – którzy nazywaliby siebie „Les Radicaux”, chcieli ustanowienia Republiki Konstytucyjnej; inne, zwłaszcza wokół centrów bogactwa Zurych, St. Gallen, Lucerna czy Lugano opowiadały się za zdecentralizowanym systemem, który kultywowałby demokrację i republikanizm, ale także pozwalał na konserwatywne wartości. Trzecia grupa była obecna głównie na nizinach między Zurychem, Bernem i Bazyleą, czyli w (obecnie) kantonach Bazylei, Argowii czy Solothurn. Ich członkowie chcieli państwa minimalnego i wolnego handlu zgodnie z doktrynami Lockeana i Smith’a (Schneider 2018).
W oczach Marksa ta ostatnia grupa była najbardziej interesująca. Ich przywódcy nie ograniczali się do klubów dyskusyjnych, jak robili to francuskojęzyczni „Radicaux”; nie zasiadali też w Radach, jak zasiadali bogaci przemysłowcy i kupcy z bardziej miejskiego „Liberale”. Ta trzecia podgrupa składała się głównie z drobnych przedsiębiorców i rzemieślników – dzisiejszych małych i średnich firm. To oni wyszli na ulice. To oni oblegali policję, którą podejrzewali o ochronę „starego porządku”; i organizowali kampanie przeciwko konserwatywnym regionom. W oczach Marksa ci drobni kapitaliści i rzemieślnicy zorganizowali rewolucję zorientowaną na cel, zmieniając sposób uprawiania polityki w Szwajcarii. W końcu odnieśli sukces. Wszystkie te grupy połączyły się w Szwajcarską Partię Liberalno-Radykalną – „Freisinn” – ruch, który z powodzeniem stworzył Szwajcarię w 1848 roku. Ci bardziej głośni Libertarianie nie przestali wywierać nacisku na nowo utworzone państwo. Nadal domagali się „demokracji bezpośredniej”. Możliwość zmiany konstytucji przez ludzi została zapisana w Konstytucji z 1848 r., możliwość powszechnego weta przeciwko ustawom weszła w życie w 1874 r. – dopiero po tym jak trzecia podgrupa zagroziła zbrojnym konfliktem (Schneider 2018).
Nie mając szczególnego zainteresowania krajem alpejskim, Marks śledził rozwój wydarzeń w Szwajcarii. Obserwując je, Marks nauczył się trzech lekcji: 1. drobna burżuazja może być naprawdę rewolucyjna. 2. Wynika to z dwóch czynników. Mają wystarczająco dużo kapitału, aby pozwolić sobie na działanie i zostali wykształceni, aby zrozumieć, że ich pozycję można poprawić poprzez wspólne działanie. 3. Rewolucja w sprawie może być równie potężna, a nawet silniejsza jak rewolucja przeciwko sprawie.
Oglądanie wydarzeń rozgrywających się w Szwajcarii i wyciąganie z nich wniosków nie oznacza, że ​​Marks je aprobował. Marks nie ufał niższej burżuazji, a zwłaszcza Engels gardził burżuazją szwajcarską. Ale w przeciwieństwie do utopijnych komunistów Marks nazywał siebie naukowym komunistą; to samo dotyczy Engelsa. Zamiast formułować cel idealnego społeczeństwa i pozwolić na stopniowe osiąganie tego celu poprzez wiele iteracji heglowskiej tezy-antytezy-syntezy, Marks był zainteresowany odkryciem mechanizmów, które mogłyby prowadzić do syntezy i zmuszenia ich do nadejścia za pomocą środków rewolucja. Burżuazyjna rewolucja w Szwajcarii była dla niego czymś więcej niż pożywką do myślenia.

W „Manifeście komunistycznym” (1848) Marks i Engels wyraźnie identyfikują rewolucyjny potencjał burżuazji:
„Historycznie burżuazja odegrała najbardziej rewolucyjną rolę. Burżuazja, gdziekolwiek miała przewagę, położyła kres wszelkim stosunkom feudalnym, patriarchalnym, sielankowym. Bezlitośnie rozerwała pstrokate feudalne więzi, które wiązały człowieka z jego „naturalnymi przełożonymi” i nie pozostawiła żadnego innego związku między mężczyzną a kobietą poza czystym interesem własnym i bezduszną „płatnością gotówką”. Utopiła najbardziej niebiańskie ekstazy religijnego zapału, rycerskiego entuzjazmu, filisterskiego sentymentalizmu w lodowatej wodzie egoistycznej kalkulacji. Zamieniła wartość osobistą na wartość wymienną, a w miejsce niezliczonych, niepodważalnych wolności zagwarantowanych, ustanowiła tę jedyną, pozbawioną sumienia wolność — Wolny Handel. Jednym słowem, wyzysk, przesłonięty złudzeniami religijnymi i politycznymi, zastąpił nagi, bezwstydny, bezpośredni, brutalny wyzysk”.
Pytanie brzmi teraz, jak wykorzystać tę władzę nie dla burżuazji, ale dla rewolucji komunistycznej?

2.: Industrializacja Szwajcarii

Dla Marksa i Engelsa rozwiązanie było jasne. Musieliby przekonać niższą burżuazję, że to oni byli lub będą wyzyskiwani przez wysoką burżuazję, kapitalistów. Marks i Engels musieliby przekonać burżuazję, że to oni nieuchronnie zstąpią do proletariatu, jeśli najpierw nie zbuntują się. Jednak dla Marksa i Engelsa przekonywanie nie było kwestią zwykłej semantyki czy retoryki. Chodziło o poszukiwanie rozwiązań zbliżonych do prawa, które wspierałyby ich twierdzenie. Znaleźli je. Kluczem do zbliżenia ówczesnej niższej burżuazji z proletariatem przyszłości była teoria alienacji.
Istnieją różne rodzaje alienacji. Z jednej strony ludzie są od siebie wyobcowani. To jest alienacja klasy. W celu marksistowskim społeczeństwo bezklasowe przezwyciężyłoby to wyobcowanie. Z drugiej strony istnieje alienacja pomiędzy pracownikiem a jego produktem. W kapitalistycznym sposobie produkcji robotnik niezmiennie traci zdolność decydowania o życiu i przeznaczeniu przez utratę zdolności kierowania własnym działaniem. Pozbawieni własności środków produkcji robotnicy sami stają się środkami produkcji. Tak więc rozwiązanie Marksa polegało na uspołecznieniu wszystkich środków produkcji, zmieniając każdego pracownika we właściciela i dyrektora.

Jak to się ma do Szwajcarii? Marks i Engels obserwowali szybką industrializację republiki alpejskiej. Zdawali sobie również sprawę z zawiłości jej rozwoju przemysłowego, który nie był doskonale ujęty w ramy dychotomii kapitalistyczno-proletariackiej. Zamiast tego wiele wczesnych zadań przemysłowych wykonywali rzemieślnicy. Po latach, zastanawiając się nad tym, Marks w najdłuższym zdaniu w książce „Kapitał”(1967) demaskuje skomplikowane sieci tworzenia wartości między kapitalistami a ich małymi i średnimi dostawcami. Opisuje szwajcarski przemysł zegarmistrzowski w Le Locle i Jurze.
„Dawniej indywidualne dzieło norymberskiego rzemieślnika, zegarek został przekształcony w produkt społeczny ogromnej liczby rzemieślników, takich jak wytwórcy sprężyn głównych, wytwórcy cyferblatów, wytwórcy sprężyn spiralnych, wytwórcy wgłębień jubilerskich, wytwórcy rubinowych dźwigni, wytwórcy wskazówek, pudełek, śrub, złotnicy z licznymi poddziałami, takimi jak wytwórcy kół (oddzielnie mosiądzu i stali), wytwórcy szpilek, dźwigni, acheveur de pignon (mocuje koła na osiach, poleruje fasetki itp.), wytwórcy czopów planteur de finissage (porusza koła i sprężyny), finisseur de barillet (nacina zęby w kołach, robi otwory o odpowiednim rozmiarze itp.), producenci wychwytów, producenci cylindrów do wychwytów cylindrycznych, producenci kół wychwytowych, wytwórcy kół balansowych, wytwórcy rakietek (urządzenia do regulacji zegarka), planteur d’échappement (właściwy wytwórca wymykaczy); następnie repasseur de barillet (wykańcza pudełko pod sprężynę itp.), polerki do stali, polerki do kół, polerki do śrub, malarze figur, emalier (roztapia emalię na miedzi), fabrykant wisiorków (tworzy obrączkę do zamocowania koperty), finisseur de charnière (wkłada mosiężny zawias do pokrywy itd.), faiseur de secret (wkłada sprężyny otwierające skrzynkę), graveur, ciseleur, polisseur de boîte itd. itd., oraz wreszcie repasseur, który składa cały zegarek i przekazuje go w stanie gotowości (1867, tom 1, strona 370).”

W tym przykładzie Marks patrzy na złożoną i zdecentralizowaną naturę zegarmistrzostwa. Każde zadanie wykonywane jest przez specjalistę. Każdy specjalista dba tylko o swoje zadanie, nie zawracając sobie głowy rozpatrywaniem produktu końcowego w całości. Jedynym agentem, który rozumie produkt końcowy, czyli zegarek, jest kapitalistyczny przedsiębiorca. Ponieważ jednak specjalista ogranicza się do zainteresowania swoim zadaniem, jego praca nie jest wynagradzana jako wkład w całość, ale tylko jako wykonanie jego małego zadania. W przeciwieństwie do wielu innych miejsc w Europie, tutaj specjalistami nie byli zatrudnieni robotnicy, ale mali i średni rzemieślnicy i rzemieślnicy – ​​ci sami drobni i średni przedsiębiorcy, którzy wyszli na ulicę, by domagać się swoich praw. Marks – i Engels – rozwinęli teorię, że te małe i średnie przedsiębiorstwa, dając się wciągnąć w kapitalistyczną logikę alienacji, w końcu również zostaną wykorzystane. Oni również otrzymywaliby jedynie wynagrodzenie za wykonanie zadania, a nie swój udział w całym produkcie.
Zdając sobie z tego sprawę, Marks – i Engels – powiązali dwa wątki: 1. Robotnik specjalistyczny nie jest częścią proletariatu; jest niższą burżuazją. 2. Specjalista nie jest świadomy swojego wyzysku przez kapitalistycznego przedsiębiorcę, ponieważ specjalista nie patrzy na całość, ale skupia się na swoim zadaniu. Specjalistyczne małe i średnie przedsiębiorstwa są tak samo wyobcowane z produktu, jak proletariat. 3. Jako osoba (umiarkowanie) wykształcona, gdyby zmusić wyspecjalizowanego pracownika do spojrzenia na całość, zrozumiałby wyzysk i byłby skłonny mu zaradzić. Lekcje te stały się częścią późniejszej wersji Manifestu Komunistycznego (1848):
„Broń, którą burżuazja zwaliła na ziemię feudalizm, jest teraz skierowana przeciwko samej burżuazji. Ale burżuazja nie tylko wykuła broń, którą sama sobie sprowadza śmierć; powołała do życia także ludzi, którzy mają tę broń dzierżyć — nowoczesną klasę robotniczą — proletariuszy”.
Ale kim jest przyszły proletariat według Manifestu? Nie, nie są to biedni robotnicy niskiego szczebla, ale specjaliści i niższa burżuazja.

„Już nie nastąpi wyzysk robotnika przez fabrykanta… Niższe warstwy klasy średniej — drobni kupcy, sklepikarze i ogólnie emerytowani rzemieślnicy, rzemieślnicy i chłopi — wszyscy ci stopniowo zapadają się w proletariat, częściowo dlatego, że ich rozdrobniony kapitał nie pozwala na rozwój w skali, na jaką rozwija się nowoczesny przemysł, i jest on pogrążony w konkurencji z wielkimi kapitalistami, po części dlatego, że ich specjalistyczne umiejętności stają się bezwartościowe przez nowe metody produkcji. W ten sposób proletariat rekrutowany jest ze wszystkich warstw ludności. (…) Niższa klasa średnia, drobny fabrykant, sklepikarz, rzemieślnik, chłop, wszyscy ci walczą z burżuazją, aby ocalić przed zagładą swoją egzystencję jako frakcji klasy średniej”.
Oto dlaczego strategia kooptowania niższej burżuazji do rewolucji przeciwko kapitalistycznemu sposobowi produkcji może zadziałać. Byli uwięzieni w tej samej alienacji, co proletariat. Staliby się proletariatem przyszłości. Ale jednocześnie mieli jeszcze zasoby – edukację i finanse – oraz doświadczenie, jak prowadzić rewolucję. Ta strategia nie była jednak pozbawiona ryzyka.

3.: Niebezpieczeństwo
Marks był przede wszystkim zainteresowany okiełznaniem potencjału niższej burżuazji. Ale wiedział też, że jest w tym ryzyko. Zwłaszcza pod wpływem Engelsa – zob. przypis końcowy – Marks zastanawiał się, że nawet jeśli byli wyalienowani i wyzyskiwani, nadal byli drobnomieszczańscy. Jako tacy byli też potencjalnymi wyzyskiwaczami. A zwłaszcza, że ​​pracowali przede wszystkim na własny użytek – korzyść polegająca na gromadzeniu własnej własności prywatnej. Manifest Komunistyczny (1848) – we fragmencie naszkicowanym początkowo przez Engelsa – ostrzega:
„Oni (klasy średnie) nie są zatem rewolucyjne, ale konserwatywne. Co więcej, są oni reakcyjni, ponieważ próbują cofnąć koło historii. Jeśli przypadkiem są rewolucyjni, to nimi są, tylko ze względu na zbliżające się przejście do proletariatu, bronią w ten sposób nie swoich obecnych, lecz przyszłych interesów, porzucają własne stanowisko, by postawić się na stanowisku proletariatu”.
Ostrzeżenie było przynajmniej częściowo słuszne: w Szwajcarii komuniści poparli radykałów, nie tracąc z oczu faktu, że partia ta składała się z wielu, częściowo antagonistycznych, elementów, na przykład demokratycznych socjalistów w sensie francuskim, radykalnych burżuazji lub nawet libertarian. Ale nigdy wsparcie nie było odwzajemnione. W teorii Marksa wynikało to z faktu, że burżuazja podpisuje się pod logiką indywidualizmu, podczas gdy komuniści podpisują się pod kolektywizmem, najpierw tworząc solidarność klasową, a następnie tworząc wspólne społeczeństwo bez klas. Zamiast tego burżuazja zobowiązała się do indywidualnego bogactwa i jakości życia. Te logiki były tak różne, że Marks zdał sobie sprawę, że próba ich pogodzenia była daremna.
W drugiej połowie XIX wieku Szwajcaria rozwijała się w oparciu o indywidualną odpowiedzialność i indywidualną autonomię. Była i pozostała wroga wobec wszelkich form kolektywizmu (w tym kolektywizmu konserwatywnego, ale z wyłączeniem korporacjonizmu), zwłaszcza wobec marksizmu, socjalizmu i komunizmu. W rzeczywistości Szwajcaria była tak wrogo nastawiona do komunizmu, między innymi ze względu na szwajcarski przykład; późniejszy Marks sprzeciwiał się nawet podatkom (Krytyka Programu Gotha, 1875):
O tym, że w istocie przez słowo „państwo” rozumie się machinę rządową, czyli państwo, o ile tworzy ono specjalny organizm oddzielony od społeczeństwa poprzez podział pracy, świadczą słowa „niemiecka partia robotnicza żąda jako gospodarczej podstawy państwa: jednego progresywnego podatku dochodowego” itd. Podatki są podstawą ekonomiczną aparatu rządowego i niczego więcej. W przyszłości w Szwajcarii, żądanie to zostało całkiem dobrze spełnione. Podatek dochodowy zakłada różne źródła dochodu różnych klas społecznych, a więc społeczeństwa kapitalistycznego. Dlatego nie jest niczym niezwykłym, że reformatorzy finansowi Liverpoolu – burżuazja na czele z bratem Gladstone’a – wysuwają to samo żądanie.
Z powodu programu burżuazyjnego Szwajcarii większość komunistów odwróciła się od demokracji bezpośredniej. W Drugiej (Socjalistycznej) Międzynarodówce toczyła się ożywiona debata na temat tego, czy demokracja bezpośrednia jest postulowanym żądaniem i dlatego warta jest jakiegokolwiek poparcia ze strony ruchu robotniczego. Niektórzy delegaci szwajcarscy zdecydowanie opowiadali się za bezpośrednim ustawodawstwem poprzez ludzi, podczas gdy ogólna linia była raczej krytyczna. W końcu Szwajcaria skonsolidowała państwo burżuazyjne, w którym marksizm nie miał miejsca, a rewolucja byłaby przekleństwem. Albo, jak przenikliwie zauważył jeden z delegatów: „Jeżeli ludzie mogą uchwalać ustawodawstwo, nie buntują się przeciwko ustawodawstwu, które sami mogą łatwo zmienić (Joseph 1996, 136 nn.)”.
W końcu, ze swojego punktu widzenia, Marks słusznie obawiał się burżuazji jako grupy. Przynajmniej do końca istniejącego socjalizmu burżua zjednoczyła się przeciwko marksizmowi. Partia Liberalno-Radykalna w Szwajcarii, ci sami ludzie, których Marks próbował dokooptować, zademonstrowali swoją antykomunistyczną rezolucję. Od ok. 1880 do ok. W 1910 r. „Freisinn” prowadził kampanie pod hasłem: „czerwone dzisiaj – martwe jutro” lub, znacznie wyraźniej po niemiecku: „Heute rot – morgen tot”.

Źródła:
Joseph, D. (ed.) (1996) Rechtsstaat und Klassenjustiz. Texte aus der sozialdemokratischen Neuen Zeit 1883–1914.
Marx, K. (1867) Das Kapital Band 1.
Marx, K. (1875) Critique of the Gotha Programme.
Mark, K. and Engels, F. (1848) The Communist Manifesto.
Rothbard, M. N. (1995). An Austrian Perspective on the History of Economic Thought: The Classical Economists. Elgar.
Schneider, H. (2018). Freisinn – ein libertärer Stosstrupp. Eigentümlich frei, online.

Henrique Schneider jest ekonomistą, kierownikiem działu w Szwajcarskim Stowarzyszeniu Handlu i pracuje w edukacji dorosłych.

Uwagi do tłumaczenia bardzo mile widziane: https://ecaef.org/karl-marx-switzerland/

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.