“Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.”

Portret użytkownika Zdzisław Gromada


Żyjemy w czasach w których nie można znać się na wszystkim i osobiście załatwiać wszystkie swoje sprawy. Musimy korzystać z usług pośredników, przedstawicieli, reprezentantów, specjalistów, zastępców. Dzięki nim możemy poświęcić się czynnościom które są dla nas najważniejsze, na których się znamy lub które lubimy. Układ “usługobiorca-usługodawca” ma jeden słaby punkt - konflikt ich interesów. Oznacza to, że dla usługodawcy jego osobisty interes jest często ważniejszy niż interes usługobiorcy.

Mamy na trwale zapisaną w genach wolę przetrwania tj. dbałość o nasze osobiste interesy życiowe. W swoim własnym interesie każdy powinien na bieżąco kontrolować jakość świadczonych mu usług. Brak kontroli dobrze obrazuje anegdota:

Pan Andrzej na działce opryskuje swoje pomidory. Jego sąsiad zwraca mu uwagę: Środek chemiczny który stosujesz jest za silny. Ma zbyt długi okres karencji. Pomidory nie będą nadawały się do spożycia. Andrzej na to: Te pomidory uprawiam nie do jedzenia. One będą wyłącznie na sprzedaż.

Specyficzną, wyjątkowo ważną dla naszego tu, teraz, jutro i pojutrze jest usługa jaką świadczą nam “specjaliści” od bieżącego zarządzania wspólnymi sprawami - politycy. Niestety - w naszej ojczyźnie pomimo zapisu Konstytucji RP Art. 4 pkt. 1 “Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.” my obywatele nie mamy kontroli (władzy) nad politykami. Nie możemy zawetować żadnej ich decyzji ani zmienić jakiegokolwiek przepisu prawnego bez ich zgody. Dla naszych polityków, zgodnie z naturą ludzką, najważniejszy jest ich osobisty interes – jak najdłużej być na “świeczniku”.

W biznesie udziałowcy wybierają w wolnych wyborach (w otwartych konkursach) zarząd firmy i dają mu na wstępie do podpisania swoje warunki pracy i płacy. Pozostawiają do swojej wyłącznej decyzji (zgody) wszystkie istotne sprawy firmy np. zaciąganie kredytów. Gwarantują sobie prawo do bieżącej kontroli i oceny pracy zarządu łącznie z prawem do natychmiastowego rozwiązania z nim umowy o zatrudnieniu.

Natomiast nasz “zarząd” bez pytania się nas o zgodę ustanawia dla siebie “prawo pracy” i swoje uprawnienia. Nasi politycy określają sposób ich wybierania (rodzaj ordynacji wyborczej), wysokość diet poselskich, odpraw, prawo tworzenie wg własnego upodobania tzw. koalicji rządzących etc. W naszym imieniu podpisują umowy międzynarodowe, zaciągają kredyty, wysyłają naszych synów na dalekie egzotyczne wojny, ustanawiają przepisy pod dyktando lobbystów etc.
Jedynym warunkiem utrzymania się u władzy są wysokie notowania popularności. Przyjemne decyzje (rozdawnictwo), miłe słowa (komplementy, obiecanki) i bezwzględna krytyka konkurentów to trzy kanony polityków w obecnym systemie.
Nasza umowa społeczna “obywatele – politycy” ma dwie śmiertelnie groźne dla nas wady. Obywatele nie mają realnych możliwości:

• bieżącej kontroli pracy polityków - prawa veta. Scedowaliśmy tę istotną rolę na polityków opozycji. W walce o głosy wyborców pomiędzy politykami ugrupowań rządzących i opozycji nie ma szans na merytoryczny dialog między nimi i poszukiwanie kompromisowych rozwiązań. Permanentnie rywalizują z sobą i zdecydowanie się krytykują;

• wprowadzania do umowy “obywatele – politycy” korekt - prawa inicjatywy obywatelskiej.

Jesteśmy w swojej ojczyźnie, w swoim domu, traktowani jak małe dzieci. Jeden z obecnych polityków określił nas dosadnie - “ciemny lud”.
Aby to zmienić nie trzeba wyważać otwartych drzwi. Szwajcarzy przez ponad 150 lat nie tylko produkują doskonałe zegarki i czekolady ale także wypracowali najlepszy system polityczny. “Zatrudniają” polityków na czas określony i w “umowie o pracę” zastrzegli sobie prawo do stałej kontroli ich pracy oraz nadrzędne prawo “korekty umowy o pracę”. Mają realne prawo veta poczynań polityków oraz realną możliwość ustanawiania prawa bez ich udziału.

“Nie wolno skakać na głęboką wodę ,gdy nie umie się pływać”. Nie możemy żywcem adaptować systemu Helwetów. Stowarzyszenie WIĘCEJ DEMOKRACJI postuluje naukę samodzielności i test dojrzałości obywatelskiej rozpocząć od samorządów. Dać obywatelom gmin realne prawo veta istotnych decyzji zarządu oraz prawo inicjatywy w każdej ważnej sprawie dotyczącej ich gminy. Decyzja zwykłej większości głosujących MUSI być wiążąca niezależnie od frekwencji. Obywatele muszą się przekonać, że samodzielnie mogą i potrafią decydować o swoich wspólnych sprawach.

Czy zgadzasz się być dzieckiem “rodziców” którzy nie troszczą się o Twoją przyszłość i środowisko w którym mieszkasz a wyłącznie permanentnie walczą z sobą o władzę nad Tobą?

Jeśli do końca nie przekonał Cię do demokracji bezpośredniej ten apel i wahasz się z odpowiedzią na tak postawione pytanie to odwiedź naszą stronę internetową www.demokracjabezosrednia.pl i/lub zapoznaj się z publikacją “Potrzeba prawdziwej demokracji”.* Jeśli natomiast jesteś już przekonany, że masz prawo osobiście i bezpośrednio decydować o swoich/naszych publicznych sprawach to:

1. Przekonaj do demokracji bezpośredniej swoich bliskich znajomych.

2. Prześlij znajomym w Internecie ten apel.

3. Przyłącz się do naszego stowarzyszenia SWD.

4. Przed najbliższymi wyborami do Sejmu i Senatu na spotkaniach przedwyborczych pytaj się kandydatów czy mają w swoim programie postulat wprowadzenia demokracji bezpośredniej w samorządach. Jeśli kandydat odpowie, że NIE to oświadcz mu, że na niego nie zagłosujesz.

******************

* Publikacja “Potrzeba prawdziwej demokracji” zawiera moje pięcioletnie refleksji na temat potrzeby zastosowania w naszej ojczyźnie demokracji bezpośredniej, możliwości jej wdrożenia, zalet i efektów jej zastosowania. Jest dostępna w wydawnictwie Unibook: http://www.unibook.com/pl/Zdzis%C5%82aw-Gromada/Potrzeba-prawdziwej-demo... . Tuż przed śmiercią w listopadzie 2007 roku Prezes Organizacji Narodu Polskiego Ligi Polskiej w Szwajcarii dr hab. Jan Pyszko tak ocenił moją decyzję o tej publikacji:
“Spostrzeżenia i refleksje zawarte w monografii “ Potrzeba prawdziwej demokracji” są w pełni uzasadnione i trafne, szczególnie w obecnym kryzysowym położeniu naszego kraju. Dla szerokiej publiczności wydanie drukiem publikacji “Potrzeba p rawdziwej demokracji” będzie cennym przyczynkiem w procesie odbudowy polskiej świadomości narodowej bez której nie znajdziemy drogi do naprawy Rzeczypospolitej.”

foto: LoggaWiggler

Odpowiedzi

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
Portret użytkownika Grzegorz Osowski

Traktowani jak małe dzieci

Traktowani jak małe dzieci ...

Szanowny panie Zdzisławie Gromada , czy nie widzi pan sprzeczności pomiędzy dwoma pańskimi stwierdzeniami z pana apelu , które cytuję poniżej ?
,,Jesteśmy w swojej ojczyźnie, w swoim domu, traktowani jak małe dzieci. Jeden z obecnych polityków określił nas dosadnie - “ciemny lud”.’’

,,“Nie wolno skakać na głęboką wodę, gdy nie umie się pływać”. Nie możemy żywcem adaptować systemu Helwetów. Stowarzyszenie WIĘCEJ DEMOKRACJI postuluje naukę samodzielności i test dojrzałości obywatelskiej rozpocząć od samorządów.’’

Czy pisząc o ,,nauce samodzielności i o teście demokracji’’ nie staje pan przypadkiem tam gdzie stoją politycy traktujący obywateli tak jak się traktuje małe dzieci .
Moim zdaniem , prawdziwa demokracja , oznacza wolność , samodzielność i odpowiedzialność RÓWNYCH obywateli , którzy są przecież dorosłymi ludźmi .
W prawdziwej demokracji nie ma ,,równiejszych’’ , nie ma nauczycieli demokracji .

Ponadto chciałbym zaznaczyć , że zgadzam się z pańskim stwierdzeniem , cytuję ,, Żyjemy w czasach w których nie można znać się na wszystkim i osobiście załatwiać wszystkich swoich spraw. Musimy korzystać z usług pośredników, przedstawicieli, reprezentantów, specjalistów, zastępców.’’

Ponieważ musimy korzystać z usług reprezentantów to uważam , że bardzo ważne jest to aby ci reprezentanci wiedzieli przed kim odpowiadają i kto ich będzie rozliczał . Z tego powodu uważam postulat JOW za równie ważny jak postulat DB .

Pozdrawiam
Grzegorz Osowski

Grzegorz Osowski

Portret użytkownika Zdzisław Gromada

Panie Grzegorzu Nie widzę

Panie Grzegorzu

Nie widzę sprzeczności pomiędzy stwierdzeniami:

,,Jesteśmy w swojej ojczyźnie, w swoim domu, traktowani jak małe dzieci. Jeden z obecnych polityków określił nas dosadnie - “ciemny lud”.’’

,,“Nie wolno skakać na głęboką wodę, gdy nie umie się pływać”. Nie możemy żywcem adaptować systemu Helwetów. Stowarzyszenie WIĘCEJ DEMOKRACJI postuluje naukę samodzielności i test dojrzałości obywatelskiej rozpocząć od samorządów.’’

Mamy mentalność zwierząt stadnych. Naszym "Alfa" byli: wodzowie, królowie, cesarze, I sekretarze, etc. Obecnie naszym "Alfa" jest "grupa trzymająca władzę". Sposób na życie w takim systemie to nie sprzeciwiać się "Alfa" a wręcz wejść w jego łaski. Zmienić takiej mentalności i zapisanej w genach nie można z dnia na dzień.

Tak jak małe dzieci nie potrafią/nie mogą podejmować "dorosłych" decyzji życiwych i uczą się samodzielności małymi krokami tak my obywatele musimy nauczyć się życia bez "Alfa" w naszych "małych ojczyznach" To sprawdzona i bezpieczna droga.

Z. Gromada

Portret użytkownika marek

Szanowny Panie Grzegorzu

Szanowny Panie Grzegorzu Osowski,

nie ma sprzeczności między stwierdzeniem, że w prawdziwej demokracji nie ma "równiejszych", a stwierdzeniem, że nie wolno skakać na głęboką wodę, gdy nie umie się pływać i potrzebni są nauczyciele demokracji.
W demokracji bezpośredniej na szczeblu krajowym społeczeństwo podejmuje np. decyzje wymagające pewnej wiedzy n/t ekonomii, a tu niestety są równi i równiejsi. Podobnie jest, jeżeli chodzi o odporność na manipulację ze strony mediów i polityków. Np. czy Pan wie, że jedną z podstaw demokracji jest kultura osobista ("Szanowny Panie Zdzisławie Gromada") ?

Pozdrawiam, marek.